Sunday, November 25, 2012

ROZDZIAŁ 1

Był piękny , słoneczny dzień . Niebo usiane białymi , pierzastymi chmurami . W Szkocji stał duży , piękny , świeżo postawiony zamek , a nazywał się on Hogwart - Szkoła Magii I Czarodziejstwa ; zbudowany przez Godryka Gryffindora , Rovenę Ravenclaw , Helgę Hufflepuff i Salazara Slytherina . W tejże szkole istniały 4 domy : Dom Lwa - Godryka , Dom Kruka - Roveny , Dom Borsuka - Helgi i Dom Węża - Salazara . W każdym z nich dominowały różne cechy :
- w Domie Gryffindora - odwaga , męstwo , szczerość i uczciwość ,
- w Domie Ravenclaw - mądrość i bystrość ,
- w Domie Hufflepuff - pracowitość , uczynność i sprawiedliwość ,
- w Domie Slytherina - spryt , ambicja i czysta krew
Lecz czy ta ostatnia cecha aby na pewno ?
Domy odznaczały się również kolorami :
- Lwa - czerwień i złoto  ,
- Kruka - brąz i błękit ,
- Borsuka - czerń i żółć ,
- Węża - srebro i zieleń
Po błoniach zamku szły 4 postacie , jak się zapewne domyślacie byli to Założyciele . Piękna piwnooka brunetka , blondynka w żółto-czarnej szacie , mężczyzna o kasztanowych włosach z przypasanym w pasie mieczem i czarnooki blondyn . Na ich twarzach widać było zaciekawienie i lekki strach . Bowiem kim był ten młody chłopak leżący na ich posesji ? Gdy tak szli wywiązała się między nimi rozmowa :
- Jak myślisz Roveno , kim jest ten młody mezczyzna ?
- Moze jest to nasz nowy uczeń , który zemdlał w drodze ?
- Nie bądź śmieszna Ravenclaw , niby dlaczego miałby stracić przytomność ?
- Może był głodny lub zmęczony ?
- Prawdopodobnie .  Lecz mam przeczucie , ze to nie jest zwykły uczeń . I wcale nie chodzi czy jest magiczny czy nie , ma czysta lub ''brudną'' krew .
- Wiesz Godryku , też to czuje .
- I ja .
- No co sie tak patrzycie ?? Tak , tak też to poczułem .  A co , myśleliście , ze ktoś tak potezny jak ja Salazar Slytherin , Opiekun Domu Weza , wężousty , najpotężniejszy czarodziej na świecie tego nie poczułem ? Chyba powinniście odpocząć na jakiejś bezludnej wyspie przez conajmniej...5 lat o ile nie więcej ! Dobrze by wam to zrobiło !
- Och , oczywiście , że nie - pięknie skłamała Rovena siłą powstrzymując śmiech .
- Proszę was kochaneczki , skończmy się kłócić i zajmijmy sie tym młodym człowiekiem - mowi Helga przerywajac im ich ''rozmowę'' oraz przykładając rękę do czoła Wybrańca - Nie ma gorączki , więc nie ma mowy o jakiejkolwiek chorobie . Podejrzewam , ze tylko stracił przytomność . Zabierzmy go do Skrzydła Szpitalnego , uleczmy...a gdy się obudzi możne się czegoś dowiemy .
- Dobry pomysł Helgo , godny mego domu - powiedziała dumna z kolezanki piwnooka .
- Oczywiście kochana Roveno , ze TYLKO twojego - mówią zgodnie ( chyba po raz pierwszy w swoim życiu - dop. aut. ) przewracając oczami Gryffindor i Slytherin jednocześnie chwytając chłopaka na swe ramiona...

*** Skrzydlo Szpitalne

Pierwsze co zobaczył Harry po przebudzeniu to biel . Przerażającą oraz rażącą w oczy biel koloru swych skrzydeł . Aż jęknął zasłaniając oczy przed tym cholerstwem . Gdy wreszcie skończył marudzić i widział już kolory zobaczył stojące nad nim 4 postacie . Byli to : czarnowłosy mężczyzną o zielonych oczach z wesołym spojrzeniem , onyksowooki mężczyzna patrzący wilkiem na przyjaciela , piwnooka , brązowowłosa kobieta o mądrym spojrzeniu i blondwłosa , niebieskooka kobieta z wyrażającym troskę o Niego spojrzeniem . Kobieta w czarno-zoltej szacie spytała :
- Jak sie czujesz , kochaneczku ?
- Dobrze , dziękuje za troskę - odpowiedział Harry . Ich twarze wydaja sie znajome . Jakbym skads ich znał .
- Prosze bardzo i nie masz za co . Och...wybacz , moje maniery...nie przedstawiłam się jeszcze...Nazywam się Helga Hufflepuff i razem z przyjaciółmi jestem dyrektorką Hogwartu - powiedziała blondwlosa .
CO ?! Założyciele ?! No pięknie , a Miona mówiła , że przeniosę się O KILKA LAT , A NIE KILKASET ! Lunatyk miał racje , pakowanie się w kłopoty jest u mnie dziedziczne . - myśli rozbawiony i przygnębiony Biały - Merlinie , co jeszcze mnie czeka ? Slytherin ?
- Może powiedziałbyś , chlopcze jak sie nazywasz , a nie bujał w obłokach ? - spytał ''kulturalnie'' Salazar .
- Nazywam sie White...Harry White . - odpowiedział Anioł .
- A więc , panie White ile masz lat...?
- Nie zaczyna się zdania od ''A wiec'' Salazarze . - wchodzi  koledze w zdanie opiekunka Domu Kruka .
- Och Ravenclaw , nie wszyscy sa toba . Zrobiłem to specjalnie dla twej wiadomości . - odpowiedział zły wężousty - A teraz daj mi dokonczyc !
- Dobrze , dobrze nie bądź taki nerwowy - mówi Rovena próbując uratować swe życie spod gniewu czarnookiego .
- Wracając do naszej ''rozmowy'' , którą ''kulturalnie'' przerwała nam ta osoba o jakże ''wielkiej'' inteligencji... . Na czym stanęliśmy , panie White ?
- Pytał się pan ile mam lat . Którego dzisiaj mamy ?
- 31 lipca - odparł Godryk włączając się do rozmowy .
- CO ?! No faktycznie , ja to mam szczęście . - ironizuje animag .
- Cos nie tak z tym dniem , kochaneczku ?
- Byłem nieprzytomny przez około miesiąc , a dziś są moje 16 urodziny . Los wybrał sobie piękną datę na mój powrót do świata żywych .
- Naprawdę ?! Skoro tak się sprawy mają , to idę upiec tort ! - woła radośnie opiekunka Domu Borsuka wychodzac ze Skrzydla .
-   Tak...Wszystkiego Najlepszego ! - odpowiadają jednocześnie 3 Założyciele , każdy innym tonem  .
- Dziękuje - mówi Potter.

Po kilku minutach niezręcznej ciszy , Godryk postanawia zabrać głos .
- Jak się tu zjawiłeś ? Mam na myśli , dlaczego znaleźliśmy cię nieprzytomnego na polanie należącej do nas ?
- Nie wyspałem się tamtego dnia . W zasadzie nie mogłem spać przez kilka dni . I gdy byłem już prawie przy zamku nagle osłabłem i zemdlałem . Przepraszam za klopot .
- Nic się nie stało , Harry . Mogę tak do ciebie mówić , prawda ? - pyta czarnowłosa .
- Oczywiście , pani dyrektor .
- To co ? Godryku , przynieś swą tiarę . Ona przesądzi do jakiego domu trafi .
- Juz po nią idę . - odpowiada wychodząc ze Szpitala . Po kilku minutach wrócił niosąc swój kapelusz ; Tiarę Przydzialu .
- Zobaczmy więc gdzie twoje miejsce... - mówi Gryffindor zakładając Harry'emu na głowę Tiarę... .


No ! I napisałam ;) Dedykuje go w całości dla @RockowaLP znana Wam bardziej jako Rockowa - Artystka badz pisarka 3 ( na razie ) blogow oraz nazywana przez pewne osoby ''Druga Rowling'' - Rockowa Pumcia ! Ma dzis urodzinki , wiec...Wszystkiego Naj jej zyczmy ! Miałam wstawic ten rozdział wczoraj , a dzis napisac kolejny ale...MOJEMU ''KOCHANEMU'' TACIE ZACHCIALO SIE UCZYC NORWESKIEGO PRZEZ CO SCIAGNAL DO MEGO AZYLU MOJEGO OJCA CHRZESTNEGO  BY MU POMOGL ZGRAC TO NA MP3 PRZEZ CO SPIER*OLILI TEN KOMPUTER STARY JAK SWIAT TAK , ZE NIECHCACY POZBYLI SIE JAKIEGOS STEROWNIKA I NETU NIE BYLO ;_____: Ja pozniej postanowilam , ze skoro nie ma netu , to zagram ze w HP I ZF i wiecie co ?? Na okraglo zaczelo sie pokazywac tylko wstepny obraz i grala muzyka . Poszlam z oczami pelnymi lez do taty i zapytalam sie Go : ''Co ty zrobiles z moim komputerem ?" Okazalo sie ze klawiatura teraz nie dziala . Bylam wsciekla . Mam tylko nadzieje ze plytce sie nic nie stalo . Wybaczcie mi i zwroccie uwage na to ze rozdzialy napisane mam w zeszycie zapelniajace z 4 kartki dwustronne A4  i to , ze mam oryginalny Windows przez co musze specjalnym sposobem ''tworzyc'' samogloski ;///
Jesli macie jakies pytania , chcecie sie ze mna skontaktowac badz prosic o informowanie o kolejnej notce jestem dostępna :
Na Twitterze pod nazwa @DebilkaXD ,
Na GG : numer : 45231309  ,
Na ask.fm pod nazwa : DebilkaXD ( NikitaCullen) 
PS . WAŻNE !!! BETY SZUKAM !!!

1 comment: